Surykatki

Surykatki

czwartek, 30 kwietnia 2015

Biwak szczepu w Łubowie

W majówkę w dniach 30.04 - 03.05 odbył się biwak szczepu. Na biwaku odbył się turniej zastępów, który standardowo wygraliśmy :D. Poza turniejem graliśmy w piłkę nożną, unihokeja oraz inne gry. Trzeciego dnia biwaku była wędrówka, na której przeszliśmy ok. 22 kilometrów (z Łubowa do Bornego Sulinowa i z powrotem). Na duży wysiłek spowodowany intensywną grą w piłkę nałożyła się jeszcze wędrówka dlatego niektórzy mieli zakwasy oraz "bardzo miłe bule nóg". Na biwaku niejaki Jan Sobol i Kamil Maciaszek złożył przyrzeczenie harcerskie, zdobywając młodzika. Biwak był udany. oby było więcej takich :)


autor: Mikołaj Mazur

czwartek, 4 grudnia 2014

Biwak szczepu w Warszawie 27-29 XI 2014r.

Dnia 27.11.2014r, w piątek o godzinie dwudziestej my, ,, 8 SDH Płomień" wraz z  ,,8SDH Sumy sił"  spotkaliśmy się na placu tobruckim w celu opuszczenia 
naszego miasta, a zarazem udania się w podróż do Warszawy.
    Przygotowaliśmy się, sprawdziliśmy czy kogoś nie brakuje czy ktoś czegoś nie zapomniał. Podróż, która trwała około 9 godzin była do zniesienia. 
Towarzystwo kolegów podnosiło na duchu w wagonie. Opowiadaliśmy historię, 
historie z życia, kawały, a czas zleciał, jakby to było parę minut.
   Dnia 28.11.2014r o godzinie szóstej trzydzieści wysiedliśmy z pociągu i 
ruszyliśmy szukać kościoła, w którym mieliśmy nocować. Po dłuższym czasie i 
wielu trudnościach, które sprawia komunikacja miejsca, gdy wsiadasz, a 
autobus czy tramwaj i tak bez ciebie już jest pełen. Dotarliśmy do celu o 
godzinie 7:30, gdzie odłożyliśmy nasze rzeczy. Po ogarnięciu się, zjedliśmy 
śniadanie gdzie można było chwilę odpocząć i normalnie zjeść . A potem odbył 
się apel. W końcu zaczął się biwak. W końcu jesteśmy w Warszawie. Tak, 
byliśmy w stolicy, stolicy o którą walczyli nasi dziadkowie.
    Widzieliśmy piękne widoki, to było zupełnie inne miasto niż Szczecin. 
 tego samego dnia samego dnia, nasi drużynowi wymieszali nas i poszliśmy na 
grę terenową. Były dwa narody, Niemcy i Polska. My byliśmy Polakami, więc 
naszym zadaniem było zebrać jak najwięcej informacji, żeby obronić pewien 
plac.  Spotkaliśmy się wieczorem na placu, gdzie został przeprowadzona ostatnia 
gra. Po grze zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcia. Przy pomnikach młodych 
dzieci, które już brały udział w wojnie. Wieczorem była kolejna gra, na której 
zwiedzaliśmy stare miasto. Patrole się znowu wymieszały. I przeprowadziliśmy 
grę. Na drodze spotkaliśmy: (syrenkę i jej męża, pana z legendą o starszym i 
młodszym bracie, Legendę o chytrym bogaczu, który wziął, przebrał się za 
biedaka i się zatruł chlebem i parę innych osób).
    29.11.2014r poszliśmy do muzeum Powstania Warszawskiego. Tam, 
dowiedzieliśmy się mnóstwo o Powstaniu i ludzi, którzy w nim brali udział. Nie 
tylko, widzieliśmy też Warszawę po wojnie. Na całym terenie muzeum były 
rozłożone kartki tak jakby z kalendarza, ale zamiast napisanego na nim 
przepisu ciasta, bądź jakiejś pogody, była napisana historia Powstania. 
Zwiedzanie nie należało do najkrótszych. Muzeum choć z zewnątrz nie 
wyglądało na tak duże, w środku już wydawało się większe. Widzieliśmy tam 
różne bronie, historię, mundury, samolot, kanały i dużo innych.
    Po wizycie czekała nas niespodzianka, spotkaliśmy się z panem, który był 
Zawiszakiem. Tak, on jako młody chłopiec w wieku 12-13 lat brał już udział w 
wojnie. Opowiedział nam historię życia i pokazał nam dwa filmy jego autorstwa. 
Pytał czy mamy jakieś pytania. Nasi koledzy spytali się czy dostał jakieś 
obrażenia w czasie wojny. Starszy pan pokazał na swoje czoło i zaczął 
opowiadać.. Przeżył, ponieważ jakiś pan, w ostatniej sekundzie włożył mu hełm 
na głowę. Hełm zatamował impet kuli i kula, chociaż leciała ze śmiertelnie 
szybką wielkością tylko zadrasnęła go. Szukaliśmy też na ścianie naszych 
patronów na ścianie. Znaleźliśmy ich po paru minutach. 
  Poszliśmy na Powązki, odwiedziliśmy naszych patronów, ale też i paru 
ważnych ludzi, po drodze nasz kolega zobaczył grób Tuwima. Zapaliliśmy znicze na grobach naszych patronów. Wróciliśmy do naszego noclegu, zjedliśmy 
kolację i poszliśmy spać.
 30.11.2014 szybko się zebraliśmy, pożegnaliśmy się, zjedliśmy śniadanie i 
wyruszyliśmy w drogę powrotną. 
   Myślę, że ten Biwak Był UDANY!!!

autor: Michał Szczepaniak

sobota, 22 listopada 2014

Zbiórka zastępu 22 XI 2014r.

Zbiórkę zaczęliśmy o 10:00 przed kościołem na Gumieńcach. Mieliśmy pójść do harcówki, lecz okazało się, że tam były już inne zastępy. Ostatnim punktem wyjścia było oratorium. Nie wiedzieliśmy czy ksiądz da nam klucze, lecz na szczęście się zgodził. Udaliśmy się do oratorium gdzie mieliśmy zrobić plakat pt.: "PATRONI NASZEJ DRUŻYNY". Każdy pracował, ponieważ chcieliśmy zdobyć sprawność MB. Nie obyło się bez żartów. Ależ, ależ bym zapomniał była jeszcze musztra, na której każdy "był cicho" i zastępowy mógł ją spokojnie poprowadzić.

autor: Jan Sobol

sobota, 15 listopada 2014

Zbiórka drużyny 15 XI 2014r.

O 10:00 zaczęła się zbiórka. Całą drużyną z Głębokiego poszliśmy na polanę "Sportową". Kiedy tam szliśmy w pewnym momencie usłyszeliśmy krzyk Dh przybocznego "Meserszmit!...". Doświadczeni harcerze wiedzieli o co chodzi, ale nowi nie mieli pojęcia co mają robić, nowych w drużynie teraz nie brakuje. Mieliśmy zaledwie parę sekund żeby się schować, w przeciwnym razie zostałbyś "zabity". Po tej niezbyt ciekawej i przyjemnej zabawie doszliśmy do celu. Na samym początku zagraliśmy w grę, która miał na celu poznanie się. Każda osoba mówiła swoje imię lub pseudonim, a potem wymyślała do niego przymiotnik na tę samą literę co pierwsza litera jego imienia np. "Niezatapialny Nikodem". Gdy gra się skończył i wszyscy już się lepiej znali był bieg na orientację przygotowany przez Dh przybocznego. Cała nasza drużyna została podzielona na dwójkowe zespoły, tylko wędrownicy startowali do gry sami, bez pary.
Zespoły co minutę były puszczane w teren. Harcerze mieli pół godziny na grę, natomiast wędrownicy 20 minut. Potem było ognisko obrzędowe, na którym była gawęda o patronach drużyny. Przed końcem zbiórki zagraliśmy jeszcze dwa razy we flagi. Gdy wracaliśmy z powrotem na Głębokie niestety ponownie powtórzyła się akcja z "Meserszmitem". Zbiórka się skończyła i rozeszliśmy się do domów.

autor: Mikołaj Mazur

wtorek, 11 listopada 2014

Święto Narodowe 11 XI 2014r.

O 8:30 całą drużyną spotkaliśmy się w parku przy placu Kościuszki. Podzielono nas na dwie drużyny, które miały stanąć do gry miejskiej z okazji 96 rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Obie drużyny liczyły około 12 osób, jednej patrolowym był Dh Dominik, a drugiej Dh drużynowy. W grze brało udział jeszcze sporo innych drużyn, nie tylko z ZHR-u. O 9:00 rozpoczęła się gra. Do zadań, które mieliśmy wykonać należało: rozpoznanie starych zdjęć, napisanie hasła do plakatu zachęcającego do walki z okupantami, zrobienie kartki z życzeniami dla ojczyzny, przenoszenie na noszach i bandażowanie poszkodowanego, uroczyste składanie kwiatów pod pomnikiem Józefa Piłsudskiego, wycinanie konturów polski na kartce oraz wywiady z ludźmi o tym z czym im się kojarzy słowo "Niepodległość". Poza tymi zadaniami na każdym punkcie dostawaliśmy pytania, na które musieliśmy odpowiedzieć, a odpowiedzi wpisać do krzyżówki. Na koniec gry był posiłek. Do wyboru był bigos lub grochówka, można było napić się też ciepłej herbaty :) Zamykał tą zbiórkę apel. Trzy godziny po zbiórce była Msza Święta dla chętnych, po której było śpiewanie pieśni patriotycznych.

autor: Mikołaj Mazur

sobota, 8 listopada 2014

Zbiórka zastępu 08 XI 2014r.

Około 10:00 spotkaliśmy się pod kościołem na ul. Lwowskiej. Poszliśmy do oratorium gdzie miała odbyć się zbiórka. Na samym początku zbiórki odwiedził nas Dh drużynowy. Po krótkiej gawędzie niektórzy zajęli się ćwiczeniem musztry, inni pisaniem zaległych testów. Tak skończyła się pierwsza część zbiórki. Kolejną częścią miała być integracja, abyśmy się lepiej poznali. Graliśmy w grę planszową "Ryzyko", piłkarzyki oraz bilarda. Na koniec musieliśmy posprzątać salę, bo trochę nabrudziliśmy :( Skończyliśmy zbiórkę o godzinie 14 i rozeszliśmy się do domów.

autor: Mikołaj Mazur

sobota, 25 października 2014

Zbiórka zastępu 25 X 2014r.

Około 10:15 zaczęliśmy zbiórkę. Z parkingu na Głębokim ruszyliśmy na poligon. Zbiórce towarzyszyła bardzo nieprzyjemna (zimna) temperatura, dlatego od razu zajęliśmy się robieniem ogniska. Gdy mieliśmy już źródło ciepła zajęliśmy się pisaniem testów sprawdzających wiedzę harcerską. Po tym niezapowiedzianym sprawdzianie zajęliśmy się ćwiczeniem musztry. Trochę poćwiczyliśmy i zajeliśmy się pieczeniem kiełbasek.
Kiedy zaczynało nam się już nudzić naszą zbiórkę przyszedł zwizytować Dh przyboczny. Wraz z nim zagraliśmy parę razy we flagi. Zbliżała się godzina 14 więc zabraliśmy swoje rzeczy i powróciliśmy z powrotem na parking.

autor: Mikołaj Mazur

sobota, 18 października 2014

Zbiórka Hufca 18 X 2014r.

INO (impreza na orientację) zaczęła się nad jeziorem szmaragdowym o godz. około 10.
Bez gadania podzielono nas na 15 drużyn po 3 osoby (grupy przynajmniej 1 i 2 łączyły siły by zdobyć większą ilość punktów). Gra trwała do około 14. Po niej było ognisko z kiełbaskami, nikomu się nie nudziło, ponieważ na polanie było Wi-Fi, a jak ktoś nie posiadał telefonu to robił coś innego. Ja tam nie wiem co, bo miałem telefon. Po kiełbaskach zastępy zaczęły opowiadać swoje interesujące historię jak powstały itd. 
Było ciekawie. Niektóre zastępy zaproponowały świetne gry jak torpedy, nie ważne:) 
Po tym wydażeniu był apel z 2 rozkazami. Następnie było podsumowanie gry INO: najlepszy patrol miał chyba 106 na 170 punktów. Zbiórka się skończyła i wróciliśmy do domów.

autor: Jan Sobol

sobota, 11 października 2014

Zbiórka drużyny 11 X 2014r.

Zbiórka rozpoczęła się godzinie 10:00. Apel był pierwszą akcją na zbiórce. Zostali na nim awansowani zastępowi i przyboczni, a także zmieniono składy zastępów. Po apelu rozegrała się gra polegająca na podążaniu po punktach wokół jeziora Głębokiego. Punkty polegały na budowie mostu linowego, szukaniu punktów na mapie, czy też bieganiu przez przeszkody. Gra zakończyła się na poligonie w pobliżu jeziora. Tam graliśmy we flagi i rozbrajaliśmy bombę. Cała zbiórka zakończyła się około godziny 14:00.

autor: Adam Romanowski

niedziela, 5 października 2014

Turniej Drużyn Puszczańskich 3-5 X 2014r.

W piątek, 3 pażdzirnika 2014r. całą drużyną wyjechaliśmy na TDP (Turniej Drużyn Puszczańskich) do Obornik Śląskich (w pobliżu Wrocławia). Na turnieju stawiły się 24 drużyny (443 osoby) najlepsze z całej Polski. Bardzo liczyliśmy na zwycięstwo, lecz niestety się nie udało się zgarnąć Buławy. Zajeliśmy 10 miejsce na 24 drużyny. Nie jest to słaby wynik, lecz liczyliśmy na zwycięstwo. Turniej zakończył sie w niedzielę. Później poszliśmy na pizzę, a potem na dworzec PKP. Na 21 byliśmy w domu. Może następnym razem będziemy mieć więcej szczęścia :)

autor: Mikołaj Mazur

czwartek, 23 maja 2013

Zbiórka zastępu 18 V 2013

 W sobotę o godzinie 10.00  spotkaliśmy się całym naszym
zastępem na poligonie koło Jeziora Głębokiego. Pogoda była ładna,
choć baliśmy się,że zapowiadana w radio burza zastanie nas w lesie.
Bawiliśmy się w dwie gry:pierwsza gra w dwóch grupach, to znaczy - 
- mieliśmy związane nogi(cała trójka związana)i musieliśmy tak
chodzić. Druga gra polegała na tym, że mieliśmy związane oczy
i szliśmy za muzyką(gitara). Zagraliśmy też w grę "flagi".Następnie
Jan i Franek B. rzucali jajkiem :).Po jakimś czasie rozpaliliśmy
ognisko i robiliśmy dużą jajecznicę dla wszystkich :p.Była pyszna,
upieczona nad ogniskiem bez dodatku kropli oleju!. Po wygaszeniu
ogniska wszyscy zapalili pochodnie i poszliśmy do bunkru. Franek
wszedł do środka, lecz nagle wybiegł wypłoszony przez tysiące lub
nawet miliony komarów. Potem wszedł cały zastęp, ale długo nie
wytrzymaliśmy. Niestety w końcu zaczął padać deszcz i musieliśmy
wracać do swoich domów.
             !!TO BYŁA CHYBA NAJLEPSZA ZBIÓRKA ZASTĘPU!!
                                                                                 

napisał: Jan Sobol

środa, 22 maja 2013

Zbiórka drużyny - paintball 11 V 2013

W sobotę 11 maja O godzinie 10.00. spotkaliśmy się wszyscy
przy pętli tramwajowej nad Jeziorem Głębokim.W tym dniu pogoda
była ładna, ale czasami zawiał wiatr. Po wyznaczonej godzinie
poszliśmy na nieczynny w pewnej części poligon wojskowy,
rozpakowaliśmy się i druhowie podzielili nas w trzy-osobowe
drużyny,które miały rozgrywać między sobą potyczki paintball'a.
Graliśmy w grę"napoleonki"(inaczej w wojnę secesyjną)- chodziło
o to, że w odległości ok.60m stały po trzy osoby i na komendę
strzelały w przeciwników, ci co nie zostali zestrzeleni robili
krok do przodu i runda powtarzała się - podobało nam się.Po
"napoleonkach" rozpoczął się w lesie paintball - druhowie znów
podzielili nas na trzy - osobowe grupy. Po pierwszej bitwie 5
osób z naszego zastępu musiało iść na urodziny Tuptusia Małego,
na których na pewno było bardzo fajnie. Po skończeniu zabawy
odbył się uroczysty apel. Po apelu było pieczenie kiełbasek:
O godz.15.00.zbiórka przeszła do historii.Około godziny 15
Wróciliśmy na parking przy kąpielisku i rozjechaliśmy się do
naszych domów.To był udany dzień. 


napisał: Jan Sobol 

wtorek, 21 maja 2013

Zbiórka zastępu "Kręcenie Filmu" 20 IV 2013

 O godz.10 spotkaliśmy się przy stadionie klubu sportowego Arkonia obok
Puszczy Wkrzańskiej.Była bardzo ładna pogoda i od razu poszliśmy do
miejsca kręcenia filmu (wieży Quistorpa). Po 10 minutach dołączyli do
nas Franek i jego tata, który był naszym kamerzystą i zaczęliśmy kręcić
film pt:"Maćko Borko i porwanie Księcia Geldri".

 1i2 scena:ryceż uczy Maćka miotać mieczem i strzelać z łuku do tarczy

 3 scena: Maćko ubiera na wojnę swojego ryceża

  MAĆKO ZOSTAJE RYCEŻEM LECZ POTEM ZAJMUJE SIĘ RABOWANIEM
 
 4 scena: szajka Maćka napada na kupców

 5 scena: Maćko porywa księcia Wilchelma

 6 scena: Wilchelm przyżeka zostać w ruinach zamku

 7,8i9 scena: Maćko i złodzieje zastają wzięci do niewoli

 10 scena:kolega Maćka pozwala Wilchelmowi odejść

 11 scena:Wilchelm uwalnia szajke Maćka

 12 scena:Maćko i jego szajka świętują zwycięstwo:)

     WYSTĄPILI: ADAM TARAŁA,MICHAŁ MAZUR,JAN SOBOL,FRANEK BIS,
     ADAM ROMANOWSKI, MARCIN KAMASA. !!SZCZEGÓŁY W FILMIE!!

  O 17 godz. zbiórka się skończyła.Zapraszamy do oglądnięcia.

napisał: Jan Sobol

Zbiórka drużyny (sprzątanie harcówki) 16 III 2013

 O godz 10:01 zaczęto wyjmować rzeczy z pomieszczenia harcówkowego. Po wyjęciu
przedmiotów i ogarnięciu ich dh Broda zaczął rozwalać szafy, a my wyjmowaliśmy
szczątki po nich. Potem została zamówiona pizza i ją zjedliśmy. Później wkładaliśmy wszystkie rzeczy do (magazynu), a drewno na pakę bumki.Dh Broda się 
zdenerwował i musieliśmy.... posprzątać wszystko w 10 min, więc wszyskto ogarneliśmy. Udekorowaliśmy harcówkę proporcami i innymi fajnymi rzeczami. 
Tak o godz.18:02 skończyła się zbiórka drużyny. 



napisał: Jan Sobol 

niedziela, 21 kwietnia 2013

Raport z wędrówki zastępu Surykatki

Data: 13.04.2013 

Miejsce: Puszcza Bukowa

Uczestnicy:

  • zastępowy Michał Mazur,
  • podzastępowy Adam Tarała,
  • proporcowy Franek Bis,
  • szeregowy Marcin Kamasa,
  • szeregowy Mikołaj Mazur,
  • szeregowy Adam Romanowski,
  • szeregowy Dominik Stanowski

Opis trasy:                         

Trasa liczyła ok. 15 km i prowadziła przez Puszczę Bukową.
  • Początek - Szczecin Klęskowo ul. Chłopska (autostrada),
  • Dęby Krzywoustego,
  • wejście do Puszczy Bukowej,
  • Głaz Grońskiego,
  • Głaz Serce Puszczy,
  • Słupi Głaz,
  • Droga Dolinna,
  • Bukowiec 148,4 m,
  • Droga Kołowska,
  • Dąb Frater,
  • Droga Chojnowska (postój i obiad),
  • Szwedzki Kamień,
  • Autostrada,
  • Koniec – Jezioro Szmaragdowe

Menu:

Ryż, piersi kurczaka, mizeria ze śmietaną

Program wycieczki:

Spotkaliśmy się pod wiaduktem autostrady w Klęskowie. O godz. 10.00. Wszyscy w mundurach oraz z plecakami spakowanymi na 4 dni. Ruszyliśmy w kierunku Puszczy Bukowej.
Pierwszym pomnikiem przyrody na naszej trasie były dwa Dęby Krzywoustego rosnące w Klęskowie. Obwód drzew wynosi: 690 i 640 cm. Według legendy pamiętają rok 1121, kiedy to na polach między Klęskowem a Zdunowem  Bolesław Krzywousty pokonał wojska pomorskie.
Wkroczyliśmy do Puszczy Bukowej.  Trasa wiodła w górę i zaprowadziła nas skrzyżowania ścieżek, gdzie jest głaz ku pamięci Stanisława Grońskiego. Był to pionier turystyki na ziemi szczecińskiej, znany polski taternik. Zginął podczas wyprawy na Mont Blanc w sierpniu 1957.
Dalej ruszyliśmy w kierunku Głazu Serce. Trasa wiodła szczytami wzgórz, wśród drzew, małych polan, ale przechodziliśmy też przez strome wąwozy. Głaz Serce kształtem przypomina serce. Jego obwód wynosi 1375 cm, wysokość 80 cm.
Następnie po kilkuset metrach zeszliśmy do głębokiego wąwozu i skręciliśmy w prawą stronę. W dolinie było sporo błota, ale po śniegu nie było już śladu. Dalej znaleźliśmy Słupi Głaz. Jego obwód wynosi 870 cm, wysokość 170 cm.
Drogą Dolinną szliśmy znowu w górę w kierunku Najwyższego wzniesienia Puszczy, czyli Bukowca. Na szczycie góry (148,4 m) stoi wysoka wieża przeciwpożarowa, z której leśnicy obserwują puszczę.
Dalej Drogą Kołowską  szliśmy w kierunku Podjuch. Przy przełęczy Trzech Braci rośnie kolejny pomnik przyrody Dąb Frater o obwodzie 387 cm. Przełęcz była kiedyś granicą między posiadłościami cystersów z Kołbacza a posiadłościami miast Szczecin i Gryfino.
Przy dębie skręciliśmy w prawą stronę w Drogę Chojnowską. Od tej pory droga zaczęła iść w dół. Zaczęliśmy szukać miejsca na postój oraz przygotowania kuchni polowej. Podzieliśmy się zadaniami i zaczęliśmy szykować obiad. Gdy jedni robili mizerię i szykowali obiad inni zbierali gałęzie i układali ognisko. Musieliśmy się spieszyć, bo zbierało się na deszcz. Chwilę po rozpaleniu ogniska zaczął padać mocny deszcz. Mimo tego udało nam się ugotować w kociołku ryż i usmażyć na patelni kurczaka, a także ugotować herbatę ze świeżych igieł sosnowych. Wszyscy byliśmy głodni i spragnieni, więc z chęcią zjedliśmy wszystko. Osuszyliśmy przy ognisku plecaki i kurtki. Zrobienie obiadu zajęło nam 1,5 godziny. Posprzątaliśmy miejsce biwaku i ruszyliśmy w dalszą wędrówkę.
W dalszej drodze napotkaliśmy jeszcze Głaz Szwedzki o obwodzie 910 cm i wysokości 180 cm. Bardzo nas to ucieszyło, bo zza chmur wyszło słońce. Śpiewając ruszyliśmy w kierunku autostrady idąc ciągle w dół. Wspólnie ułożyliśmy nową piosenkę i okrzyk naszego zastępu. Po przejściu pod autostradą zaczął znowu padać deszcz i pojawiło się na drodze wiele żab. Około 16:30 dotarliśmy wszyscy do Jeziora Szmaragdowego. Wszyscy byli szczęśliwi. Atmosfera była taka fajna, że przez większość czasu nie czuliśmy ciężaru plecaków i zmęczenia.

Wnioski:

1.  W warunkach polowych nasz zastęp potrafi przygotować doby posiłek i nie sprawia nam to problemów.
2. Kiedy w drodze rozmawiamy, śpiewamy i żartujemy nie czujemy zmęczenia.
3. Potrafimy iść z mapą i nie błądzić.
4. Umiemy dbać w drodze o druhów słabszych, z „urazami” i nie zostawiamy ich z tyłu samych.
5. Zastęp poradził sobie na wędrówce bez pomocy starszego druha.

napisał: Mikołaj Mazur

niedziela, 10 marca 2013

Zbiórka zastępu 09 III 2013r.

 O 10:00 rozpoczęła się zbiórka zastępu. Najpierw Tuptak opowiedział skąd wzięła się nazwa "samarytanka" .Wzięła się od dobrego Samarytanina który pomógł pobitemu przez zbójców człowiekowi. Ćwiczyliśmy wiązanie chusty na złamaną rękę, pierwszą pomoc, co robi się jak ktoś ma np. wbite w rękę nożyczki, bandażowanie ręki i usztywnianie ręki lub palców. Potem była musztra na dworze, lecz po 10 min. wszystkim zaczęły marznąc palce więc nie zdążyliśmy zagrac w chowanego. Wróciliśmy do oratorium i była rada zastępu. Zrobiliśmy turniej piłkarzyków i układaliśmy domino. Następnie był koniec zbiórki. Odnieśliśmy klucze na plebanie i rozeszliśmy się do domu.

napisał: Mikołaj Mazur

sobota, 9 marca 2013

Biwak w Podgrodziu 15-17 II 2013r.

Pod wieczór przyjechaliśmy do stanicy w Podgrodziu druhowie podzielili nas na 3 grupy:1 do kuchni,2 do zbierania patyków i drewna i 3 by porąbać drewno. Potem była kolacyjka w stanicy - było miło. A potem był "kominek". Po "kominku" mieliśmy iść umyć się i potem poszliśmy spać. W nocy była akcja nocna-musieliśmy sie ubrać i wyjść na dwór- było zimno i ciemno.Druch powiedział,że jakiś zzłłyy mmaannyy ukradł nam proporzec (którego wcześniej nie było). Pobiegliśmy do lasu i zauważyliśmy,że ktoś świecił latarką. Wszyscy się na niego rzucili-okazało się,że rzucili się na drucha Kubisa, który mówił że zzłłyy mmaannyy ukradł mu proporzec.Pobiegliśmy na teren ZHR-u(tam gdzie spaliśmy). Jakiś druch świecił latarką po oczach. Gdy prawie wszystkich ten zły many powyłapywał druh Broda otworzył okno i mówił, że co to ma znaczyć i inne rzeczy. Rano obudził nas druh Broda i krzyczał-ALARM GOSPODARCZY CZAS 15 MINUT!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! I się spakowaliśmy... Potem było śniadanie.Później podzielono nas na 2 grupy.1 Niedzwiedzie i Pantery, a 2 my czyli (Surykatki:)i Gepardy. Mieliśmy musztrę, potem za ładne sprawowanie mogliśmy chodzić po Podgrodziu. Następnie rozkładaliśmy namiot obozowy (było super). Robiliśmy herbatę z igieł sosny, była pyszna bo gotowana w mojej menażce. Potem mogliśmy sobie odpocząć przed obiadem. Na obiad było spaghetti. Była cisza poobiednia (była fajna). Była gra i pytaliśmy się ludzi(np. jednej starszej pani). Potem z zapomnianych powodów był !!!!!!!!!!ALARM GOSPODARCZY CZAS 5MINUT!!!!!!!!!! I biegaliśmy (było super fajnie). Później była kolacja i ja sie żle poczułem i musiałem spać i nie było mnie ma kominku. Następnego dnia był krąg i ktoś powiedział coś dziwnego (i bardzo głupiego) w stylu- DZIĘKI DRUCHU ,ŻE NIE BYŁO GOSPODARZCEGO:) druh nagle wparował do naszego pokoju i oczywiście ALARM GOSPODARCZY CZAS 5 MINUT. Potem było śniadanie. Jak ktoś powiedział chociaż ALARM... to wszyscy się na niego rzucali. Posprzątaliśmy stanicę, była msza św i pojechaliśmy o godz.12 00 do Szczecina :( Biwak gospodarczy był super fajny szkoda że sie skończył!

napisał: Jan Sobol

Zbiórka zastępu 02 III 2013

Spotkaliśmy sie o godz.10:00 w Wołczkowie u dziadków Tuptusiów i Marcina. Uczyliśmy się prawa harcerskiego.Potem się mierzyliśmy sobie piędź, sążeń itd.Szyfrowaliśmy zdania KACZOR-em, matematycznym, czekoladką i ułamkowym. Potem była musztra.
Po musztrze zbiórka się skończyła godz.12 00. Zbiórka była super fajna i wszystkim się podobała:)

napisał: Jan Sobol

piątek, 4 stycznia 2013

Zbiórka drużyny 20 X 2012r.

Spotkaliśmy się o 10.00 na pętli w Podjuchach. Z naszego zastępu przyszedł Tuptuś, Bartek, Marcin, Jasiek i Adaś. Czekaliśmy do autobusu i dojechaliśmy na Szmaragdowe. Udaliśmy się na polanę widokową, zostawiliśmy rzeczy i poszliśmy po patyki na ognisko. Kiedy uzbieraliśmy drewno, druh wytłumaczył zasady gry terenowej i rozeszliśmy się na wyznaczone punkty. Dla utrudnienia chodzili "Niemcy", którzy mogli nas "zabić". Gdy wykonaliśmy wszystkie zadania, musieliśmy narysować bombę i zawiesić ją na płocie przy parkingu. Prawie się nam udało, ale niestety przywiązywaliśmy w pośpiechu (biegli w naszym kierynku "Niemcy"). "Ładunek"odwiązał się kiedy już uciekliśmy. Po grze zebraliśmy się i ćwiczyliśmy musztrę. 
Potem było ognisko i gawęda o patronach naszej drużyny. Później był apel i koniec zbiórki.

napisał: Mikołaj Mazur

środa, 19 grudnia 2012

Zbiórka drużyny 15 XII 2012r.

Punkt 10:00 rano rozpoczęła się zbiórka drużyny. Na zbiórce stawili się: Tuptak mały, Adaś, Jasiek, Marcin i Franek. Po 30 minutach przyszedł spóźniony drugi Adaś. Gdy rozpoczęła się zbiórka było podsumowanie ostatniej tematyki. Następnie było zadanie do zaszyfrowywania i wypisywanie cech poszukiwacza skarbu. Mniej więcej około 11:00 zaczęliśmy oglądać film pt. "Poszukiwacze Skarbów". 
Po filmie był pląs dla rozgrzania i tym skończyła się pierwsza część zbiórki. Ubraliśmy kurtki i wyszliśmy na dwór. Po dziesięciu minutach doszliśmy do małego parku, który jest obok ulicy Krakowskiej. 
Na początku był wyścig na 25 minut, który zastęp zrobi największego bałwana. Następnie podzieliliśmy się na dwie grupy i zagraliśmy w tak zwanego śnieżnego paintball-a, a potem zaczęliśmy naparzać w nasze bałwany śnieżkami. Ten, kto strącił mu głowę dostawał punkty do punktacji osobowej. Potem była bitwa śnieżna, podczas której można było rzucać w kogą się chce. Następnie był koniec zbiórki i można było robić co się tylko chcę. Niektórzy poszli do domu, a niektórzy zostali rzucać się śniegiem.

napisał: Mikołaj Mazur