napisał: Jan Sobol
Nasz zastęp nosi nazwę SURYKATKI. Ta nazwa została wymyślona nie bez powodu, ponieważ pierwszy skład naszego zastępu składał się z niskich i drobnych osób. Właśnie z tego powodu nosimy taką nazwę. Należymy do 8 Szczecińskiej Drużyny Harcerzy "Płomień" im. Andrzeja i Jana Romockich. Nasza drużyna jest jedną z najlepszych drużyn w Polsce i nosi tytuł Drużyny Puszczańskiej. Aktualnie w naszym zastępie jest dziewięć osób: Mikołaj, Jasiek, Adaś, Michał, Oskar, Dawid, Jurek, Igor i Bartek.
Surykatki
sobota, 9 marca 2013
Biwak w Podgrodziu 15-17 II 2013r.
Pod wieczór przyjechaliśmy do stanicy w Podgrodziu druhowie podzielili nas na 3 grupy:1 do
kuchni,2 do zbierania patyków i drewna i 3 by porąbać drewno. Potem była kolacyjka w stanicy - było miło. A potem był "kominek". Po "kominku" mieliśmy iść umyć się i potem poszliśmy spać.
W nocy była akcja nocna-musieliśmy sie ubrać i wyjść na dwór- było zimno i ciemno.Druch
powiedział,że jakiś zzłłyy mmaannyy ukradł nam proporzec (którego wcześniej nie było).
Pobiegliśmy do lasu i zauważyliśmy,że ktoś świecił latarką. Wszyscy się na niego rzucili-okazało się,że rzucili się na drucha Kubisa, który mówił że zzłłyy mmaannyy ukradł mu proporzec.Pobiegliśmy na teren ZHR-u(tam gdzie spaliśmy). Jakiś druch świecił latarką po oczach. Gdy prawie wszystkich ten zły many
powyłapywał druh Broda otworzył okno i mówił, że co to ma znaczyć i inne rzeczy.
Rano obudził nas druh Broda i krzyczał-ALARM GOSPODARCZY CZAS 15 MINUT!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
I się spakowaliśmy... Potem było śniadanie.Później podzielono nas na 2 grupy.1 Niedzwiedzie i
Pantery, a 2 my czyli (Surykatki:)i Gepardy. Mieliśmy musztrę, potem za ładne sprawowanie
mogliśmy chodzić po Podgrodziu. Następnie rozkładaliśmy namiot obozowy (było super).
Robiliśmy herbatę z igieł sosny, była pyszna bo gotowana w mojej menażce. Potem mogliśmy
sobie odpocząć przed obiadem. Na obiad było spaghetti. Była cisza poobiednia (była fajna).
Była gra i pytaliśmy się ludzi(np. jednej starszej pani). Potem z zapomnianych powodów
był !!!!!!!!!!ALARM GOSPODARCZY CZAS 5MINUT!!!!!!!!!! I biegaliśmy (było super fajnie).
Później była kolacja i ja sie żle poczułem i musiałem spać i nie było mnie ma kominku.
Następnego dnia był krąg i ktoś powiedział coś dziwnego (i bardzo głupiego) w stylu- DZIĘKI DRUCHU ,ŻE NIE BYŁO GOSPODARZCEGO:) druh nagle wparował do naszego pokoju i oczywiście ALARM GOSPODARCZY CZAS 5 MINUT. Potem było śniadanie. Jak ktoś powiedział chociaż ALARM... to
wszyscy się na niego rzucali. Posprzątaliśmy stanicę, była msza św i pojechaliśmy o godz.12 00 do
Szczecina :( Biwak gospodarczy był super fajny szkoda że sie skończył!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz