Data: 13.04.2013
Miejsce: Puszcza Bukowa
Uczestnicy:
- zastępowy
Michał Mazur,
- podzastępowy
Adam Tarała,
- proporcowy
Franek Bis,
- szeregowy
Marcin Kamasa,
- szeregowy
Mikołaj Mazur,
- szeregowy
Adam Romanowski,
- szeregowy
Dominik Stanowski
Opis trasy:
Trasa
liczyła ok. 15 km i prowadziła przez Puszczę Bukową.
- Początek
- Szczecin Klęskowo ul. Chłopska (autostrada),
- Dęby
Krzywoustego,
- wejście
do Puszczy Bukowej,
- Głaz
Grońskiego,
- Głaz
Serce Puszczy,
- Słupi
Głaz,
- Droga
Dolinna,
- Bukowiec
148,4 m,
- Droga
Kołowska,
- Dąb
Frater,
- Droga
Chojnowska (postój i obiad),
- Szwedzki
Kamień,
- Autostrada,
- Koniec
– Jezioro Szmaragdowe
Menu:
Ryż, piersi
kurczaka, mizeria ze śmietaną
Program wycieczki:
Spotkaliśmy
się pod wiaduktem autostrady w Klęskowie. O godz. 10.00. Wszyscy w mundurach
oraz z plecakami spakowanymi na 4 dni. Ruszyliśmy w kierunku Puszczy Bukowej.
Pierwszym
pomnikiem przyrody na naszej trasie były dwa Dęby Krzywoustego rosnące w
Klęskowie. Obwód drzew wynosi: 690 i 640 cm. Według legendy pamiętają
rok 1121, kiedy to na polach między Klęskowem a Zdunowem Bolesław Krzywousty pokonał wojska pomorskie.
Wkroczyliśmy
do Puszczy Bukowej. Trasa wiodła w górę
i zaprowadziła nas skrzyżowania ścieżek, gdzie jest głaz ku pamięci Stanisława Grońskiego.
Był to pionier turystyki na ziemi szczecińskiej, znany polski taternik. Zginął
podczas wyprawy na Mont Blanc w sierpniu 1957.
Dalej
ruszyliśmy w kierunku Głazu Serce. Trasa wiodła szczytami wzgórz, wśród drzew,
małych polan, ale przechodziliśmy też przez strome wąwozy. Głaz Serce kształtem
przypomina serce. Jego obwód wynosi 1375 cm, wysokość 80 cm.
Następnie po
kilkuset metrach zeszliśmy do głębokiego wąwozu i skręciliśmy w prawą stronę. W
dolinie było sporo błota, ale po śniegu nie było już śladu. Dalej znaleźliśmy
Słupi Głaz. Jego obwód wynosi 870 cm, wysokość 170 cm.
Drogą
Dolinną szliśmy znowu w górę w kierunku Najwyższego wzniesienia Puszczy, czyli
Bukowca. Na szczycie góry (148,4 m) stoi wysoka wieża przeciwpożarowa, z której
leśnicy obserwują puszczę.
Dalej Drogą
Kołowską szliśmy w kierunku Podjuch.
Przy przełęczy Trzech Braci rośnie kolejny pomnik przyrody Dąb Frater o
obwodzie 387 cm. Przełęcz była kiedyś granicą między posiadłościami cystersów z Kołbacza a posiadłościami miast Szczecin i Gryfino.
Przy dębie
skręciliśmy w prawą stronę w Drogę Chojnowską. Od tej pory droga zaczęła iść w
dół. Zaczęliśmy szukać miejsca na postój oraz przygotowania kuchni polowej. Podzieliśmy
się zadaniami i zaczęliśmy szykować obiad. Gdy jedni robili mizerię i szykowali
obiad inni zbierali gałęzie i układali ognisko. Musieliśmy się spieszyć, bo
zbierało się na deszcz. Chwilę po rozpaleniu ogniska zaczął padać mocny deszcz.
Mimo tego udało nam się ugotować w kociołku ryż i usmażyć na patelni kurczaka,
a także ugotować herbatę ze świeżych igieł sosnowych. Wszyscy byliśmy głodni i spragnieni,
więc z chęcią zjedliśmy wszystko. Osuszyliśmy przy ognisku plecaki i kurtki. Zrobienie
obiadu zajęło nam 1,5 godziny. Posprzątaliśmy miejsce biwaku i ruszyliśmy w
dalszą wędrówkę.
W dalszej
drodze napotkaliśmy jeszcze Głaz Szwedzki o obwodzie 910 cm i wysokości 180 cm.
Bardzo nas to ucieszyło, bo zza chmur wyszło słońce. Śpiewając ruszyliśmy w
kierunku autostrady idąc ciągle w dół. Wspólnie ułożyliśmy nową piosenkę i
okrzyk naszego zastępu. Po przejściu pod autostradą zaczął znowu padać deszcz i
pojawiło się na drodze wiele żab. Około 16:30 dotarliśmy wszyscy do Jeziora
Szmaragdowego. Wszyscy byli szczęśliwi. Atmosfera była taka fajna, że przez większość
czasu nie czuliśmy ciężaru plecaków i zmęczenia.
Wnioski:
1. W warunkach polowych nasz zastęp potrafi
przygotować doby posiłek i nie sprawia nam to problemów.
2. Kiedy w
drodze rozmawiamy, śpiewamy i żartujemy nie czujemy zmęczenia.
3. Potrafimy
iść z mapą i nie błądzić.
4. Umiemy
dbać w drodze o druhów słabszych, z „urazami” i nie zostawiamy ich z tyłu
samych.
5. Zastęp
poradził sobie na wędrówce bez pomocy starszego druha.
napisał: Mikołaj Mazur